Hej!
Tego lata wybrałam się do Dziwnowa małej, nadmorskiej miejscowości, która urzekła mnie swoim klimatem. To była podróż pełna relaksu, pięknych miejsc i małych odkryć. W tym wpisie podzielę się moimi wrażeniami i pokażę Wam, co najbardziej mnie zachwyciło.
Dziwnów to miejsce, które od razu skradło moje serce. Spędziłam tam cudowny czas – pełen relaksu, pięknych widoków i chwil, które na długo zostaną w pamięci.
Jedną z atrakcji, którą odwiedziłam, była motylarnia. Spacerując wśród bujnej roślinności i unoszących się w powietrzu kolorowych motyli, poczułam się jak w bajce. To wyjątkowe doświadczenie bliskości natury i możliwość zobaczenia tych delikatnych stworzeń naprawdę zachwyca.
Oczywiście nie mogło zabraknąć wizyty na plaży. Morze w Dziwnowie ma w sobie coś uspokajającego szum fal i przestrzeń, która daje wolność. Natrafiłam tam na piękną drewnianą instalację w kształcie serca – idealną do zdjęć. To miejsce aż prosi się o chwilę zatrzymania i złapania wyjątkowego kadru.
Podczas spaceru deptakiem natrafiłam na coś wyjątkowego – znicz olimpijski. To pamiątka związana z historią sportu i wydarzeń, które miały miejsce w Dziwnowie. Niesamowite, że w takiej nadmorskiej miejscowości można znaleźć symbol kojarzący się z wielkimi emocjami sportowych zmagań. Spacer deptakiem był idealnym dopełnieniem dnia trochę klimatu kurortu, trochę historii i dużo przyjemnych wrażeń.
Z Dziwnowa przywiozłam nie tylko piękne wspomnienia i zdjęcia, ale i pamiątki.
W motylarni kupiłam sobie uroczy breloczek z motylem mały drobiazg, który od razu przypomina mi ten bajkowy klimat.
Oprócz tego wzbogaciłam swoją szafę o dwie nowe sukienki, które są idealne nie tylko na lato.
Dziwnów okazał się idealnym miejscem na odpoczynek z jednej strony spokojny, a z drugiej pełen atrakcji. Piękna plaża, port, motylarnia, deptak, olimpijski znicz i moje pamiątki sprawiają, że ten wyjazd był naprawdę wyjątkowy. Wróciłam stamtąd z głową pełną wspomnień i sercem przepełnionym wdzięcznością.
Bardzo udana wyprawa :) byłam w Dziwnowie bardzo dawno temu, teraz na pewno wygląda zupełnie inaczej :)
OdpowiedzUsuń