Outfit x 2 : )

Cześć !
Co tam u Was, bo u mnie oprócz tego, że jestem przeziębiona do tego stopnia, że biorę antybiotyk to jest ok., ale nie o tym miałam dzisiaj pisać. W dzisiejszym poście umieszczę specjalnie dla Was dwie stylizację w, które to możecie się ubrać na wcześniejszą jesień, czyli na taka jaką mamy teraz. Mozecie założyć je zarówno na co dzień jak i do szkoły. Oto one:
I stylizacja:
Bluza - New-Yorker
Legginsy  - romwe.com
Trampki - CCC
Torebka - zando.pl
Kolczyki - psilveretto.pl
II stylizacja:
Bluzka - House
Rurki - Cubus
Tramiki - Allstar
Kurtka - New Yorker
Kolczyki - okazje.info.pl
Torebka - Nike
Mam nadzieję, że cokolwiek z jednej, albo z drugiej stylizacji się Wam spodoba. W obu stylizacjach zastosowałam, legginsy, tramiki, oraz małe kolczyki, ponieważ ja lubię bardzo nosić takie rzeczy zarówno na co dzień jak i na wyjścia , ale oczywiście bedę umieszczała różne stylizacje za równo z zastosowaniem własnych ubrań jak i z ciuchami z neta. To chyba byłoby na tyle jeśli chodzi o dzisiejszą notkę.  W następnej notce szczerze mówiąc nie wiem co jeszcze co będzie, ale może Wy pomożecie mi ją przygotować wpisując pod tą notką propozycje następnej :) Do następnego napisania ; * papa !

Recenzja balsamu Garnier

 Postanowiłam, że napiszę dzisiaj recenzje mojego ulubionego balsamu, którego używam już od dłuższego czasu. Jest to balsam firmy Garnier do skóry bardzo suchej, ponieważ niestety takową posiadam. Ma on konsystencję kremową i jest koloru białego. Jeśli chodzi o jego wchłanianie to wchłania się on bardzo szybko pozostawiając skórę nawilżoną.  Jego cena wynosi w granicy 18.00 zł. Jeśli chodzi o jego minusy, to przynajmniej ja takowych nie znalazłam.

Przepraszam za to, że recenzja jest krótka i zwięzła, ale ja niestety jestem słaba w pisaniu takich rzeczy, więc mam nadzieję, że będziecie dla mnie wyrozumiali jeśli chodzi o ich pisanie. W następnym poście pojawi się najprawdopodobniej jakaś stylizacja jesienna, a więc do napisania ; * 

Kartka z pamiętnika (10.09.2013-22.09.2013r.)

Cześć !
Co tam ciekawego u Was, bo u mnie może być. Napisałam, że może być, ponieważ nigdy u nikogo nie jest idealnie, no przynajmniej ja się nie spotkałam z taką osobą. Jeśli chodzi o moje ostatnie dwa tygodnie, to oprócz tego, że byłam u rodziny, albo rodzina u mnie, to zgonie z moją tradycją już spędziłam czas na spacerach, siedzeniu przed laptopem i oglądaniu telewizora. W tamtym tygodniu wybrałam się na zakupy zarówno do sklepu z używaną odzieżą w poszukiwaniu dresu na siłownie, do sklepu z tanim obuwiem, oraz na giełdę w poszukiwaniu jakieś fajnej kurtki na jesień, ale zanim odwiedziłam te miejsca wybrałam się do centrum handlowego, ponieważ myślałam, że tam sobie coś kupię, ale się okazało, że dosłownie nic nie ma, ponieważ jest remont i będzie ona powiększany o kilka sklepów. Szczerze mówiąc nie mogę się już doczekać ich otwarcia i nowych ciuchów z nowych sklepów. W lumpeksie oprócz bluzki i spodni na siłownie, który niestety Wam nie pokażę, ponieważ są w praniu po wczorajszych ćwiczeniach kupiłam sobie jeszcze tam jak dla mnie dwie fajne bluzki, które możecie zobaczyć na poniższych fotkach:

Za każdą z nich zapłaciłam 1.00 zł.
Natomiast na giełdzie udało mi się kupić kurtkę w bardzo okazyjnej cenie, ponieważ facet miał je przecenione ze 100.00 zł na 40.00 zł. Możecie zobaczyć ją na poniższej fotce:

A jeśli chodzi o trampki to jak pisałam wcześniej kupiłam je w sklepie z tanim obuwiem. Zapłaciłam za nie 30.00 zł. Również możecie zobaczyć je na poniższej fotce:
W niedzielę 14 września bieżącego roku wybrałam się do Warszawy na tegoroczny Ecco Walkathon, na którym to było bardzo fajnie. Z gwizd widziałam jedynie Dorotę Wellman, oraz Michała Piróg`a z, którym to udało mi się przywitać. Jako pakiet startowy dostawało się plecak, jabłko, oraz wodę, natomiast w pakiecie dla dzieci była jeszcze koszulka. Dokładnie jak ten zestaw wyglądał, oraz moje zdjęcia z Warszawy możecie zobaczyć na poniższych fotkach:
Bilet wstępu (kosztował 27.00zł):
Legitymacja:
Pakiet startowy:
Na koniec notki chciałam Was poinformować o wielkich zmianach na blogu, a mianowicie notki będę się starała pisać częściej i to na różne tematy. Przestaje Was również informować o nowych notkach, ponieważ jeśli macie mój blog w obserwowanych to samoistnie się wyświetla blog z najnowszą notką w waszym profilu na Bloggerze (czy jak to nazwać, ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi :D). Jedyne miejsce w, którym będę Was informowała o nowych notkach, to mój profil na plus.google.com link do niego znajdziecie z boku bloga klikając na ikonkę g+. Mam nadzieję, że zmiany Wam się spodobają. Pozdrawiam i do następnego napisania ; *

Kartka z pamiętnika (31.08.2013r.-10.09.2013r.)

Cześć !
Co tam u Was i jak Wam mijają pierwsze dni roku szkolnego ? Ja na szczęście szkołę mam już za sobą, ale postanowiłam za siebie się wziąć i wczoraj pierwszy raz byłam na zajęciach z trenerem osobistym na, których to było całkiem fajnie. Jeśli chodzi o tamten tydzień to spędziłam go tradycyjnie na oglądaniu telewizora, siedzeniu przed komputerem i chodzeniu na spacery, ale byłam również u dentysty na wyrwaniu zęba z trzema korzeniami. Na początku się bałam ale jak tylko usiadłam i lekarz dał mi znieczulenie strach od razu mi minął. Po wyrwaniu zęba został mi na policzku mały obrzęk, który mi z czasem zejdzie i postanowiłam, że jak już go nie będę miała wybiorę się na leczenie kolejnych zębów, ponieważ się dowiedziałam teraz jak byłam u dentysty, że ani wyrywanie kolejne, ani leczenie kanałowe mi nie grozi. tylko i wyłącznie plombowanie, którego i tak się boje, ponieważ jest przy nim wiercenie, a tego boję się bardzo. Byłam również na zakupach na, których to kupiłam sobie: trampki, mgiełkę, oraz sukienkę. Moje nowe nabytki możecie zobaczyć na poniższych fotkach:
Mgiełka do ciała "Super Playboy Body Mist":

Kupiłam ją w drogerii Natura. Zapłaciłam za nią 11.79 zł.
Trampki:
Kupiłam je w sklepie z tanim obuwiem. Zapłaciłam za nie 12.00 zł.
Sukienka:
Kupiłam ją w sklepie Butik. Zapłaciłam za nią 19.90.
W sobotę byłam u mojej chrzestnej (cioci) na urodzinach na, których to miło spędziłam czas, bo do domu wróciłam o pół nocy gdzieś, a pojechałam o 17. Chciałam Was prosić o trzymanie za mnie kciuków podczas trwania mojego odchudzania, ponieważ się boje, że po raz kolejny mi się to nie uda, ale szczerze mówiąc to też zależy ode mnie i mojej silnej woli, którą tak naprawdę mam bardzo słabą. Jeśli mam być z Wami szczera dzisiejsza notka miała pojawić się w niedzielę, ale przez problemy z laptopem i nadrabianiu zaległości na blogach piszę ją dzisiaj. To chyba byłoby na tyle jeśli chodzi o nią. Następna pojawi się zgodnie z moją tradycją jak tylko mniej lub bardziej ciekawego się u mnie wydarzy, a więc do napisania ; *
Copyright © Jusinx