Kilka słów o koncercie Muzyczna podróż Magdaleny Tul na Dzień Kobiet

 Hej!

Nieczęsto zdarza mi się, że piszę na tym blogu i na blogu o Magdzie post na ten sam temat, ale robię to dlatego ponieważ z okazji Dnia Kobiet byłam na jej koncercie i chciałam Wam opowiedzieć jak na nim było. 
W sobotę 8 marca byłam na koncercie Magdaleny Tul, który nazywał się "Muzyczna podróż Magdaleny Tul na Dzień Kobiet" a miał on miejsce w Ursynowskim Centrum Kultury, które znajduje się w Warszawie. Wokalistka podczas niego wykonała za równo swoje utwory jak i utwory kobiet, które są bliskie jej muzycznym gustom. Podczas koncertu można było usłyszeć takie utwory Magdy jak "Jestem", Bliżej, Va Banque, Make Me Believe czy Love Myself Again. Jeśli natomiast, chodzi o hity zagranicznych artystek to były to utwór: Beyoncé Single Ladies, Whitney Houston I'm every woman czy wspólnie z Magdaleną Wasylik utwór Rihanna pod tytułem Only Gir. Poniżej możecie zobaczyć parę zdjęć i nagrań z koncertu:



































Krótko mówiąc koncert był świetny, ponieważ Magda podczas niego dała z siebie wszystko i wiele utworów usłyszałam po raz pierwszy na żywo w jej wykonaniu. Po koncercie udało mi się chwile spotkać z Magdą. Podczas spotkania wyściskałyśmy się, porozmawiałyśmy chwilę ze sobą i dostałam od niej kolejny autograf i oczywiście mam z nią pamiątkowe zdjęcie. Za równo zdjęcie jak i autograf możecie zobaczyć poniżej:

To byłoby na tyle jeśli chodzi o dzisiejszy pos.
Pozdrawiam i do następnego napisania😗papa!

O moim zimowym pobycie nad morzem

Przez ostatni tydzień byłam nad morzem w miejscowości Trzęsacz. Oprócz niej zwiedziłam również Rewal czy Międzyzdroje. Jechałam również kolejką wąsko torową do Pogorzelicy. Jeśli chodzi o pogodę jaką miałam podczas pobytu nad morzem to była ona za równo pochmurna i deszczowa, ale i zdarzały się też dni w, których świeciło słońce i było ciepło jak na luty. Tak naprawdę pobyt nad morzem minął mi bardzo szybko i jestem z niego zadowolona. Jeśli, natomiast chodzi o pamiątki to oprócz zdjęć kupiłam sobie srebrną biżuterię . Za równo zdjęcia jak i moje pamiątki z nad morza może zobaczyć poniżej:












Jeśli mam być z Wami szczera to nie chciałam jechać zimą nad morzem, ponieważ myślałam, że nic ciekawego nie będzie się tam działo. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dzisiejszy post. Pozdrawiam i do następnego napisania😗papa!

O mojej przygodzie z odchudzaniem


Hej!
Właśnie mija rok odkąd zaczęłam swoją przygodę z odchudzaniem. Tak, więc postanowiłam, że w dzisiejszym poście trochę Wam o tym opowiem.
Rok temu zaczęła się moja przygoda z odchudzaniem do, którego zmobilizowała mnie moja idolka jaką jest Magdalena Tul. Najpierw przez pierwszy miesiąc próbowałam sama schudnąć rezygnując z picia napojów energetycznych i przechodząc na zdrowsze jedzenie i picie zielonej herbaty bez cukru co wciągu pierwszego miesiąca mojej diety przyniosło spadek wagi o 5 kg. W tym samym czasie poszłam też do lekarza rodzinnego z prośbą o wypisanie skierowania do Poradni Chorób Metabolicznych. Jak już otrzymałam skierowanie to zaczęłam szukać świetnego dietetyka oraz wspaniałego lekarza, którzy będą prowadzić mnie przez całą moją drogę w odchudzaniu. Na taki idealny duet trafiłam w Warszawie, ponieważ w moim mieście niestety nie ma dobrej Poradni Chorób Metabolicznych i tak trafiłam na panią dietetyk Karina Wardal-Runo oraz panią doktor Annę Kiliszczyk. Dzięki odpowiednio dopasowanej diecie jaką jest w moim przydatku dieta przeciw zapalna, której kaloryczność wynosi 2000 kalorii dziennie oraz tabletkach Glucophage, które bierze się podczas cukrzycy, ale ja biorę je jako wspomagające odchudzanie zaczęły spadać mi kolejne kilogramy. Oprócz tego biorę jeszcze kwasy OMEGA 3, witaminę A,D,E i K, witaminę D3 w dawce 4000 mg, witaminę B 9, Lipoforma Bergamia oraz siemię lniane i babkę płesznik. Jem 4 posiłki dziennie i chodzę codziennie na co najmniej godzinny spacer. Nie podjadam też po między posiłkami, 2 razy w tygodniu mogę zjeść kromkę chleba na kolację a tak to zamiast niego jem sałatkę, piję 2 lity wody dziennie, zdarza mi się też wypić świeżo wyciskany sok czy jakiś napój 0 a jak mam ochotę na coś słodkiego to jem słodycze proteinowe, bez cukru lub gorzką czekoladę o zawartości 85% kakao. Tak małymi krokami z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc zaczęłam chudnąć. Do tego stopnia, że w ciągu roku zrzuciłam 22 kg a na dzień dzisiejszy ważę 22 kg. Zauważyłam, że dzięki odchudzaniu poprawiły się moje wyniki badań, mam lepsze samopoczucie, unormowała mi się miesiączka i stałam się bardziej energiczna. W sumie chciałabym zejść do wagi około 50 kg, ale nie wiem na ile mi się to uda. Niestety nie napiszę ile ważyłam przed odchudzaniem, ponieważ nie ma to znaczenia. Miałam też propozycje operacji bariatrycznej jaką jest zmniejszenie żołądka, ale się na nią nie zgodziłam, ponieważ postanowiłam, że schudnę bez operacji. Jeśli mam być z Wami szczera to się już tak przyzwyczaiłam do mojego obecnego trybu życia, że nie czuję się wcale jakbym była na diecie.
Poniżej możecie zobaczyć kilka zdjęć, które były robione podczas odchudzania i jedno z przed odchudzania:

Zdjęcie z przed odchudzania:

A tak wyglądam na chwilę obecną:
Nie wiem czy na tych zdjęciach widać efekty mojego odchudzania, ale niestety innych nie mam. Chudnę średnio od 0,5 kg do 1 kg tygodniowo. Jestem z tego wyniku zadowolona, ponieważ nie chcę chudnąć zbyt szybko, bo to w moim przypadku powoduje tak zwany efekt jojo.
Wiem, że jeszcze przede mną długa droga, ale jestem zadowolona z pierwszych efektów odchudzania.
To byłoby na tyle jeśli chodzi o dzisiejszy pos. 
Pozdrawiam i do następnego napisania😗papa!
Copyright © Jusinx