Podsumowanie miesiąca lipca na blogu & Jakich ciuchów nie lubię nosić, a w jakich czuję się wygodnie

Cześć !
I już mamy pierwszą połowę wakacji za nami. Jak spędziliście lipiec, bo ja szczerze mówiąc głownie w swoim mieście, ale jak wiecie byłam też parę dni w Olsztynie w, którym było bardzo fajnie. W dzisiejszym poście pojawi się podsumowanie minionego miesiąca na blogu, oraz napiszę w jakich ciuchach nie lubię chodzić, a w jakich uwielbiam. Tak, więc bez zbędnego rozpisywania się już przechodzę do postu.
Ubrania, których nie lubię nosić:
1. Bluzki na krótki rękaw lub ramiączkach, które są zrobione z takiego materiału jak sweter - nie lubię ich nosić, ponieważ jak dla mnie są nie praktyczne, bo i tak na zimę czy jesień trzeba na nią nałożyć albo jakiś sweter albo jakąś bluzę, natomiast wiosną czy latem jest w niej za gorąco.
2. Wełniane swetry - nie lubię ich nosić, ponieważ mnie gryzą i mam po nich czerwoną skórę.
3. Golfy mocno przylegające do szyi - nie lubię ich nosić, ponieważ lubię mieć pod szyją luz.
4. Krótkie spodenki i rurki  - nie lubię ich nosić, ponieważ jest w nich mi nie wygodnie i czuję się mało komfortowo.
Ubrania, które lubię nosić:
1. Bluzki bawełniane
2. Tuniki
3. Sukienki
4. Spódniczki
5. Legginsy
Tu się nie rozpisywałam, ponieważ w każdym z tych ubrań czuję się bardzo wygodnie i swobodnie.
Jeśli chodzi o buty, to nie będę się o nich pisać, ponieważ ciężko jest mi trafić na fajne i wygodne buty.
Nie pisałam też o takich częściach garderoby ja marynarki, kurtki, bluzy, czy swetry, ponieważ jak muszę, to założę  jak nie muszę to ich nie noszę.
A wy macie swoje ulubione ciuchy i takie, których byście nigdy nie założyli ? Jeśli tak, to napiszcie mi o tym w komentarzu.
Podsumowanie miesiąca lipca na blogu:
Ilość wyświetleń - 43,454
Ilość komentarzy - 316
Ilość - obserwatorów - 527
Ilość zmian szablonów - 3
Ilość postów - 10
W tym miesiącu liczba obserwatorów przekroczyła 500 z czego się bardzo cieszę i chciałam Wam podziękować za to, że komentujecie i obserwujecie mój blog :*
To byłoby na tyle jeśli chodzi o dzisiejszy post. W następnym poście pokażę Wam rzeczy, które nabyłam w ostatnim czasie. Tak, więc do napisania :* papa !

Recenzja lakieru do paznokci Rimmel 60 seconds

Cześć !
Co tam u Was, bo u mnie nic ciekawego. Wiem, że miała pojawić się notka z podsumowaniem miesiąca lipca, ale dzisiaj patrzę w kalendarz, że do końca miesiąca pozostało jeszcze parę dni, a nie chce robić takiej dużej przerwy w pisaniu postów, więc postanowiłam, że umieszczę recenzje lakieru do paznokci Rimmel 60 seconds. Tak, więc bez zbędnego rozpisywania się już przechodzę do recenzji.
Jak na razie mam jeden lakier z tej serii w swojej kolekcji lakierów, ale  nie mówię, że ostatni. Jest on w kolorze soczystego różu o numerze 42. Wystarczy na paznokcie nałożyć jedną warstwę, aby dobrze pokryć płytkę paznokcia, natomiast jeżeli chcemy uzyskać mocniejszy kolor, to w tedy warto nałożyć dwie. Lakier schnie naprawdę szybko, ale czy 60 sekund tego nie mogę Wam zapewnić, natomiast jeśli chodzi o jego trwałość, to wynosi ona około 4 dni.
Jest on dosyć gęsty, ale mi to zupełnie nie przeszkadza. Jeśli chodzi o jego buteleczkę, to jest ona w kształcie walca i zawiera 8 ml produktu, natomiast pędzelek jest szeroki, co ułatwia nakładanie lakieru i nie pozostawia smug. Jestem z niego bardzo zadowolona, ponieważ spełnia wszystkie moje wymagania jakie powinien spełniać lakier do paznokci. Lakiery możecie nabyć w 9 kolorach.
Kupicie je na pewno w drogerii Rossmann. Jego cena wynosi około 11.00 zł.
To byłoby na tyle jeśli chodzi o dzisiejszy post. W następnym już na pewno pojawi się podsumowanie miesiąca lipca na blogu. Tak, więc do napisania :* papa !

Tag All About Eyes

Cześć !
Jaka u Was pogoda za oknem, bo u mnie jest ciepło i słonecznie. Dzisiaj przychodzę do Was z postem, a właściwie z Tagiem, który nazywa się  All About Eyes . Tak, więc bez zbędnego rozpisywania się już przechodzę do odpowiedzi na pytania.
1.Ulubiony krem/serum pod oczy ?
Jedyne czego używam pod oczy i właściwie do całej twarzy jest to krem BB z Garnier, który uważam za świetny, ponieważ dobrze zakrywa cienie pod oczami inne niedoskonałości na twarzy.


2. Ulubiony kolektor pod oczy ?
Mam jeden kolektor, ale rzadko go używam, więc nie wiem czy mgę nazwać go moim ulubionym. Jest on z firmy  Yves Rocher.
3. Ulubiony produkt do brwi ?
Nie stosuję żadnych produktów do brwi.
4. Ulubiona baza pod cienie ?
Nie używam bazy pod cienie, ponieważ zamiast niej nakładam puder.
5. Ulubiona paletka cieci ? (tylko jedna)
Moją ulubioną paletką cieni jest paletka ze sklepu H&M, ponieważ cienie utrzymują się długo na powiece i ładnie wyglądają.
6. Ulubiony płyn do zmywania makijażu oczów ?
Nie używam żadnych płynów do zmywania makijażu, ponieważ zmywam go chusteczkami nawilżanymi dla dzieci z Rossmanna.
7. Ulubiony tusz do rzęs ?
Moim ulubionym tuszem do rzęs jest tusz od Chanel. Lubię go ze względu na jego szczoteczkę, która ułatwia nakładanie, oraz dlatego, że nie sklejają się po nim rzęsy.
8. Ulubiony eyeliner ? (żelowy, kremowy w piasku)
 Jeśli używam eyeliner`y, to są to eyeliner`ów w pisaku, ponieważ łatwiej mi się go nakłada niż taki np. w kałamarzu. W tej chwili mam go z firmy Miss Sporty, ale wcześniej miałam go w tej samej wersji z firmy Wibo i szczerze mówiąc nie wiem, który z nich jest lepszy.
9. Ulubiony pojedynczy cień ?
Nie mam ulubionego pojedynczego cienia, ponieważ nie posiadam żadnego.
10. Ulubione okulary przeciwsłoneczne ?
Szczerze mówiąc nie mam ulubionych okularów przeciwsłonecznych, ponieważ na przemian noszę dwie party.
Pytania do Tagu wzięłam z bloga czarnamyszka1994.blogspot.com, która prosiła również o wysłanie linka z opowiedziani na nie. Ja też Was proszę o wysłanie linka z Waszymi odpowiedziami jeżeli będziecie chcieli odpowiedzieć na ten Tag. Z góry bardzo dziękuję. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dzisiejszy post w następnym pojawi się podsumowanie miesiąca lipca na blogu tak, więc do napisania :* papa !

Look & Okładka

Cześć !
Tak naprawdę w dzisiejszym poście miał się ukazać Tag, ale jedna z czytelniczek zrobiła okładkę z mojego zdjęcia, więc postanowiłam ją Wam pokazać. Oprócz okładki postanowiłam, że umieszczę stylizację na, której to jestem ubrana w te same ciuchy co na okładce, bo i tak prędzej czy później miałam je wykorzystać do outfitu . Zdjęcia były robione na Mazurach. Część z nich mogliście już zobaczyć w jednym z postów. Jestem ubrana na nich w żółtą koszulkę z turkusowym sercem, do tego miałam turkusową spódniczkę, a na nogach turkusowe sandałki. Jeśli chodzi o dodatki, to były nimi torebka z motywem gepardziego wzoru, która idealnie komponowała się ze wzorem na koszulce, oraz okulary przeciw słoneczne. Jako biżuterię miałam okrągłe kolczyki, pierścionek i bransoletkę.







 Bluzka - Giełda
Spódniczka - Lidl
Sandałki - Sklep z tanim obuwiem
Torebka - SH
Okulary przeciwsłoneczne - Szachownica
Biżuteria - Kaufland
A oto moja pierwsza w życiu okładka z magazynu:
Bardzo dziękuję za nią Ani, która jest autorką bloga namuzowani.blog.onet.pl
Szczerze mówiąc pierwszy raz umieszczam dwie stylizacje pod rząd, ale tak naprawdę zawsze kiedyś musi być ten pierwszy raz ;) W następnym poście pojawi się jakiś tam Tag. Tak, więc do napisania :* papa !

Pawie oczka

Cześć !
Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną letnią stylizacją. Wiem, że jest ich mało, ale to dlatego, że nie za często ma mi kto robić fotki i też dlatego, że nie zawsze mam nastrój na nie. Zdjęcia do outfitu były robione jakiś czas temu w starszej części mojego miasta. Do bluzki w pawie oczka postanowiłam dobrać spódniczkę w kolorze brzoskwiniowym. Na nogach miałam turkusowe sandałki, natomiast jako dodatki miałam torebkę w kwiaty, kolczyki z granatowymi różyczkami, oraz okulary przeciwsłoneczne. Jeśli chodzi o fryzurę, to włosy miałam spięte w kok.



Bluzka - Bazar
Spódniczka - No name
Sandałki - Sklep z tanim obuwiem 
Torebka - Cayman 
Kolczyki - No name 
Okulary - Szachownica
To byłoby na tyle jeśli chodzi o dzisiejszy post. Niestety nie wiem co się pojawi w następnej notce, ponieważ jak na razie nie mam pomysłu. Do następnego napisania :* papa !

Recenzja szamponu do wsłosów z firmy Save Healithh Beauty Organic

Cześć !

Jaka jest u Was pogoda, bo u mnie jest strasznie męczący upał, którego szczerze mówiąc nie znoszę. Tak jak obiecałam w dzisiejszym poście pojawi się recenzja szamponu do włosów z firmy Save Healithh Beauty Organic, więc bez zbędnego rozpisywania się przechodzę do jego recenzji.

Całkiem niedawno dostałam do przetestowania szampon do włosów z firmy Save Healithh Beauty Organic, która zajmuje się dystrybucją i sprzedażą produktów organicznych. Szczerze mówiąc jest to mój pierwszy szampon organiczny.
Sposób użycia:
Wymyj włosy letnią wodą i rozprowadź szampon równomiernie. Masuj skórę głowy opuszkami palców, aż do uzyskania piany. Jeżeli na głowie są jeszcze jakieś pozostałości produktów do stylizacji, powtórz tę czynność raz jeszcze. Dla uzyskania najlepszych efektów, zastosuj naturalną odżywkę do włosów NaturligtVis.
INCI:
*Aqua purificata, *Lauryl glucoside, *Coco-glucoside, *Sodium coco-sulfate, **Succus betula, *Glyceryl oleate, **Oryza sativa extract, **Ascophyllum nodosum extract, *Oat beta glucan, *Oat maltodextrins, *Sclerotium gum, *Saccaride isomerate, *Lactobacillus ferment, Sodium benzoate, Potassium sorbate, *Levulinic acid, *Glycerin, Sodium levulinate, Citric acid, **Aroma (essential oils), ’’Geraniol, ’’Linalool.
Moja opinia:
Dostałam szampon w 30 ml tubce, która wystarczyła mi na 2 mycia. Jeśli chodzi o jego konsystencje, to jest ona żelowa, natomiast jego kolor jest przeźroczysty. Szampon po nałożeniu na włosy świetnie się pieni i sprawia, że skóra głowy została nawilżona. A to wszystko dlatego, że w swoim składzie zawiera wyciąg z kokosa, oraz algi morskie. Jego zapach długo  się utrzymuje, a włosy są miękkie i lśniące.  Jeśli chodzi o rozczesywanie włosów po jego użyciu, to nie miałam z tym najmniejszego problemu, ponieważ włosy nie plączą się i nie wypadają. Ten szampon zawiera wszystko to czego szukam w szamponach do włosów. Krótko mówiąc jestem z niego bardzo zadowolona. Cena pełnowymiarowego produktu wynosi 51,70 zł i możecie go kupić klikając tutaj.
To byłoby na tyle jeśli chodzi o dzisiejszy post. W następnym pojawi się stylizacja ze zdjęć, które były robione przed moim wyjazdem na Mazury. Tak, więc do następnego napisania :* papa !

Co nie co o moim pobycie w Olsztynie

Cześć !
Jak już niektórzy z Was wiedzą w niedzielę wybrałam się na Mazury, a dokładniej do Olsztyna i byłam w nim 5 dni. Pierwszego dnia, gdy przyjechałam, to poszłam na gdzieś 3 km spacer po okolicy. Jeśli chodzi o drugi dzień, to poszłam  pooglądać zabytki, park, oraz starówkę. Czwartego dnia wybrałam się na małe zakupy na, których kupiłam sobie trochę nowych ciuszków, zegar i notes, oraz na spacer. Moje nowe nabytki możecie zobaczyć na poniższych fotkach:
Japonki:
Kupiłam je w Cropp Town`ie. Zapłaciłam za nie 9.99 zł.
Koszulka:
Kupiłam je w Cropp Town`ie. Zapłaciłam za nią 9.99 zł.
Koszulka:
 Kupiłam je w Cropp Town`ie. Zapłaciłam za nią 9.99 zł.
Strój kąpielowy:
Kupiłam go w Cropp Town`ie. Zapłaciłam za niego 29.99 zł.
 To jest tak naprawdę bluzka, ale ja ją będę nosiła jako spódniczkę. 
 Kupiłam ją w Tally Weijl. Zapłaciłam zna nią 14.99 zł.
Notes:
 Kupiłam go w Empiku. Zapłaciłam za niego 9.99 zł.
Zegar:
Kupiłam go w Empiku. Zapłaciłam za niego 39.99 zł.
Oprócz tego poszłam na sok ze świeżo wyciskanych owoców, oraz na spacer.
Jeśli chodzi o czwarty dzień, to byłam na plaży, później w restauracji na obiedzie i na spacerze. A piątego dnia pojechałam do domu. Jeśli chodzi o pogodę, to była ładna i słoneczna, ale zdarzało się, że  popołudniami były deszcze i burze. Moje zdjęcia z Mazur możecie zobaczyć poniżej:








Mam ich więcej, ale postanowiłam, że umieszczę je w jakiś stylizacjach. Szczerze mówiąc pierwszy raz byłam na Mazurach i naprawdę bardzo mi się na nich podoba. Z chęcią zobaczyła bym je ponownie. W następnym poście pojawi się recenzja szamponu do włosów, który dostałam w ramach współpracy od firmy Svea Healt Beauty Organic, tak więc do napisania.
Copyright © Jusinx