W sobotę 15 lipca wybrałam się w podróż po warszawskich ulicach ttranwajem lini T. Postanowiłam się nim przejechać, ponieważ byłam bardzo ciekawa tego jak tranwaje wyglądały nie tylko na zewnątrz ale i wewnątrz w tamtych czasach. Byłam z przejaszczki bardzo zadowolona, ale i również zaskoczona, ponieważ różnica po między tranwajami z tamtych czasów a dzisiejszymi jest naprawdę wielka. Linia T w latach 1935 do 1939 była linią towarową oraz linią okrężną obsługującą Śródmieście. Kursowała na trasie Plac Teatralny-Gęsina-Okopowa--Towarowa-Srebrna-Złota-Królewska-Krakowskie Przedmieście-Plac Teatralny. Oprócz niezapomnianych wrażeń z podróży dostałam również pamiątkowy bilet oraz zrobiłam trochę zdję. Zarówno bilet jak i zdjęcia możecie zobaczyć poniżej:








Jeżeli Wy będziecie w te wakacje w Warszawie, albo po prostu jesteście jej mieszkankami i będziecie chciały się przejechać tym tranwajem to rozkład jego kurosowania znajdziecie klikając tutaj. Przejazd nim jest bezpłatny.

Co tam u Was, bo ja wróciłam z powrotem do Warszawy a to dlatego, że dostałam pracę. Na razie co prawda jestem co prawda na okres próbny, ale mam nadzieję, że zostanę w niej na dłużej. Dawno na moim blogu nie było stylizacji taki, więc postanowiłam, że w dzisiejszym poście się ona pojawi.
Do brzoskwiniowej sukienki z nadrukiem postanowiłam dopasować czarny dłuższy sweterek, natomiast na nogach miałam czarne sandałki z diamencikami, których niestety nie widać na zdjęciach, ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie ;) . Jako dodatki postanowiłam dobrać brązową torebkę z diamencikami oraz złoto-białe kolczyki ze wzorem.