Co tam u Was? Ja dzisiaj po południu wyjeżdżam do Warszawy na 2 tygodnie. Tak, więc postanowiłam, że przed wyjazdem napiszę krótki post na blogu, w którym pokażę Wam moje nabytki, które kupiłam sobie w ostatnim czasie. A są nimi kosmetyki kolorowe oraz trochę ciuszków. Tak, więc nie rozpisuję się więcej tylko przechodzę do pokazania moich zdobyczy:

Co tam u Was, bo u mnie nawet ok. Ostatnio mam fazę na Myszkę Minnie tak, więc postanowiłam, że w dzisiejszym poście pokażę Wam kejs na telefon, perfumy oraz wodę toaletową z tą uroczą myszką..

Będąc u mojego chłopaka włączyłam sobie któregoś dnia stacje muzyczną Eska TV i właśnie wtedy wpadł mi do głowy pomysł na wymyślenie tagu, który nazywa się Music Tag. Pytań do niego jest 10 i dotyczą one między innymi gatunku słuchanej muzyki, ulubionego muzycznego idola oraz tego czy wyobrażam sobie życie bez muzyki. Już bez dłuższego przedłużania przechodzę do tagu.

W dzisiejszym poście postanowiłam że napiszę krótką recenzje błyszczyku z marki MK Cosmetic. Kupiłam go w zestawie z pomadką i konturówką w chińskim sklepie. Jeśli chodzi o dwa pozostałe produkty z zestawu to konturówkę dałam mamie, ponieważ nie używa jej, bo mam problem z odrysowaniem konturu swoich ust, natomiast pomadkę jak na razie używałam z dwa razy i mogę o niej powiedzieć już teraz, że jest o wiele mniej trwała niż błyszczy. Cały zestaw był zapakowany w pudełko w kształcie ust, które mi się tak spodobało, że dla niego postanowiłam kupić te kosmetyki. Cena za taki zestaw produktów w uroczym pudełeczku wynosi 17.00 zł. Tak, więc wydaję mi się, że warto było. Nie rozpisuję się bardziej tylko przechodzę już do obiecanej recenzji błyszczyku.